W zakamarkach swej osobistej pamięci próbuję odnaleźć momenty, w których jako małe, nieświadome jeszcze co jest czym w świecie dziecko, byłam straszona. I czy w ogóle byłam?
Tak! Zdarzało się, że ktoś z otoczenia dorosłych przywoływał tajemnicze postacie Baba Jagi, Dziada czy Cyganki, które rzekomo miały mnie zabrać... Czy były to skuteczne działania? Wątpię. Długo jednak rozumiałam, że rodzic, czy wychowawca może stracić cierpliwość i uciec się do tak perfidnych środków "wychowawczych", by osiągnąć swój cel, czyli tzw. święty (chwilowy) spokój od rozbrykanego i wszędobylskiego dziecka.
Tak! Zdarzało się, że ktoś z otoczenia dorosłych przywoływał tajemnicze postacie Baba Jagi, Dziada czy Cyganki, które rzekomo miały mnie zabrać... Czy były to skuteczne działania? Wątpię. Długo jednak rozumiałam, że rodzic, czy wychowawca może stracić cierpliwość i uciec się do tak perfidnych środków "wychowawczych", by osiągnąć swój cel, czyli tzw. święty (chwilowy) spokój od rozbrykanego i wszędobylskiego dziecka.